Gmina Jejkowice

Prośba o pomoc

30 listopada 2017

Zwracamy się z prośbą o pomoc w imieniu 29-letniego Damiana, który choruje na raka...
Największym wrogiem Damiana nie jest sama choroba, lecz czas...

W ciągu najbliższego tygodnia musi zebrać kwotę 120.000 zł na zakup jednej dawki leku, który uratuje mu życie i zatrzyma rozwój choroby.
Taka suma przekracza możliwości finansowe jego rodziny i przyjaciół.
Wierzę w ludzi i ufam, że wspólnymi siłami uda nam się uratować życie....

Szczegóły na: pomagam.pl/dami

Liczy się każda złotówka.

 

Nazywam się Damian i mam 29 lat. Od około roku walczę ze złośliwym nowotworem który pomimo kilku terapii nie chce dać za wygraną . Obecnie została mi jedynie Terapia Ostatniej Szansy,niestety bez niej lekarze dają mi maksimum 2 miesiące życia. Kiedyś moją pasją była pomoc ludziom i chęć ratowania czyjegoś życia, dziś sam potrzebuje pomocy.

W październiku 2016 przeszedłem operacje usunięcia części zajętej wątroby i po pozytywnych prognozach w styczniu okazało się iż w dalszej części pojawiły się przerzuty co świadczy o bardzo agresywnym przypadku. W ciągu dalszej terapii zostałem poddany specjalnej Radioterapii która niestety zablokowała postęp choroby tylko na około 2 miesiące. Niestety ponowne naświetlanie nie wchodzi w grę ze względu na umiejscowienie i rozmiar guza. Obecnie przebywam w Niemczech w celach terapii eksperymentalnych bo konwencjonalne sposoby leczenia w moim przypadku zostały wyczerpane. W czerwcu tego roku pojawiły się przerzuty w płucach na które zastosowano Chemioterapie I rzutu. Okazała się ona ponownie mało skuteczna gdyż zmian przybyło a co najgorsze dalsze leczenie ze względu na skutki uboczne stało się zagrożeniem. W kolejnych badaniach uwidoczniono mnogość i powiększenie zmian min. w płucach z ok. 4mm do 8mm i poddano mnie kolejnej eksperymentalnej Chemioterapii, którą zaleciła mi Kasa Chorych przed przyznaniem finansowania najnowszej terapii Immunologicznej lekiem Nivolumab która na chwilę obecna daje największe szanse.

Od 27 września przyjmowałem kolejne dawki wskazanej chemii niestety nie działała ona wcale na nowotwór tylko dalej wyniszczała moją krew. Klinika w świetle wyników wystosowała ponownie odpowiednie dokumenty o włączenie finansowania Immunoterapii przez Kasę Chorych tak jak to było opisane w 1 liście (odpowiedzi). Niestety po ok. 14 dniach Kasa Chorych wycofała się całkowicie z wcześniejszych zapewnień i tak naprawdę zostawiono nas na pastwę losu. Jesteśmy sami zmuszeni na zebranie sumy potrzebnej na tą Terapie Ostatniej Szansy.

Jestem dalej pod ścisłą kontrolą specjalistów z Uniwersyteckiej Kliniki w Aachen, którzy jak się okazało również nie mogą w to uwierzyć. Zrobiliśmy wspólnie z lekarzami wszystko by Kasa Chorych przyznała mi jednak pieniądze na moją ostatnią deskę ratunku. A teraz pozostawiono nas bez obiecanej Refundacji. Niestety obecnie nie mam czasu i mój stan zdrowia nie pozwala na drogę sądową z wydaną decyzją bo tylko tak mogę wnieść sprzeciw. Czy pieniądz jest ważniejszy od czyjegoś życia? Tu chyba na to wygląda.

Mój nowotwór znów postępuje - jest podejrzenie przerzutów do węzłów chłonnych.